Z okazji Światowego Dnia Orderu Uśmiechu uczniowie klasy 1b uhonorowali Szkolnym Orderem Uśmiechu: panią dyrektor, Jolantę Żurek, nauczycielkę języka angielskiego, panią Justynę Kurek, ks. Stanisława Czernek i sekretarkę, panią Klaudię Kwaśniak oraz bibliotekarkę, panią Ewę. Dekoracji dokonano, oczywiście, dopiero po wypiciu przez panie i księdza pucharu soku z cytryny. Medal otrzymali również uczniowie klasy pierwszej, którzy z uśmiechem na twarzy wypili cytrynowy soczek.
G.P.
Więcej zdjęć w Albumie fotograficznym.
Geneza przyznawania Orderu Uśmiechu na podstawie strony: http://orderusmiechu.pl/.
„…Orderu Uśmiechu nie byłoby... gdyby nie było Jacka i Agatki. No, chyba, że wymyśliłby go ktoś inny, ale wtedy order też byłby zupełnie inny. Jego historia zaczęła się tak :
Dawno, dawno temu, bo w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, czyli trzydzieści parę lat wcześniej, nie było kolorowej telewizji, kablówki i satelity. Ani pilota, którym można by było skakać z kanału na kanał, żeby wybrać coś ciekawego do obejrzenia. Wieczorem, na czarno-białych telewizorach dzieci mogły oglądać tylko „Dobranockę”. Występowały w niej dwie kukiełki, dziewczynka i chłopiec, czyli Agatka i Jacek, które odgrywały różne śmieszne scenki. Dzieciom w tamtych czasach bardzo się ten program podobał.
Pewnego razu pisarka Wanda Chotomska, autorka książeczek dla dzieci, która wymyślała historyjki z Jackiem i Agatką, spotkała się z chorymi dziećmi w szpitalu rehabilitacyjnym w Konstancinie pod Warszawą. Kiedy zaczęli rozmawiać o różnych śmiesznych i zwariowanych przygodach Jacka i Agatki, jeden z chłopców nagle powiedział, że on to by chętnie dał Jacusiowi jakiś medal albo order. Dlaczego tylko Jacusiowi, a nie obojgu, bo przecież wspólnie zabawiali i rozśmieszali dzieci – tego nikt nie wie. O tej propozycji chłopca wspomniała pani Chotomska, ot tak sobie, mimochodem, w wywiadzie udzielonym z okazji 5. rocznicy ukazywania się w TV Jacka i Agatki. Włodzimierz Karwan redaktor Kuriera Polskiego wpadł na pomysł, aby stworzyć dziecięce odznaczenie. Bo niby dlaczego dzieci nie mogłyby nagradzać dorosłych. One doskonale wiedzą, kto jest ich prawdziwym i najlepszym przyjacielem, kto okazuje im serce, daje radość. Przecież nikt i nigdzie nie ustalił, że tylko dorośli mają prawo do przyznawania rozmaitych odznaczeń.
Tak narodziła się idea Orderu Uśmiechu. Dziennikarzom „Kuriera Polskiego bardzo się spodobała, ale ponieważ miał to być order nadawany przez dzieci uznali, że należy je zapytać, czy chcą mieć swój order i jak go sobie wyobrażają. Autorką projektu orderu jest 9-letnia Ewa Chrobak z Głuchołaz, a pierwszym Kawalerem Orderu prof. dr Wiktor Dega, światowej sławy chirurg ortopeda z Poznania, któremu tysiące dzieci zawdzięczały zdrowie a nieraz i życie. W czasie uroczystości dekoracji Orderem Uśmiechu był pasowany czerwoną różą i musiał wypić puchar kwaśnego soku z cytryny i w dodatku się uśmiechnąć. Ta ceremonia też obowiązuje do dziś”.