16.-17.06. 55 uczniów klas IV-VI z opiekunami przebywało na wycieczce w Pieninach.
Pierwszego dnia zwiedzanie rozpoczęto od kościoła w Dębnie. Ten zabytek, który znajduje się na liście UNESCO, wybudowano w 1490 r. Później udano się do ruin zamku w Czorsztynie powstałego w czasach panowania Kazimierza. Przewodnik zapoznał uczniów z jego historią. Z Czorsztyna statkiem przepłynięto do Niedzicy. Kolejnym miejscem wyjazdu był spacer wąwozem Homole. Piękna pogoda i wspaniałe widoki sprzyjały wędrówce. Po drodze spotkano nawet rozbójnika - Janosika. Następnie zwiedzano zamek w Niedzicy. Wszyscy zobaczyli lochy, w których więziono Janosika. Dowiedzieli się, kto i dlaczego straszy w pałacu. Nocleg spędzono w Ochotnicy.
Po zakwaterowaniu i obiadokolacji rozpoczęły się przygotowania przed meczem Polski z Niemcami. Powstały dwie strefy kibica. Jedną utworzyli czwartoklasiści, a drugą piątoklasiści. Ci ostatni wykazali się pomysłowością i z domu przywieźli transparenty. Oj, głośno zrobiło się w pensjonacie podczas rozgrywki. Wynik usatysfakcjonował wszystkich, dlatego w radosnych nastrojach udano się do bacówki, gdzie o 23 zjedzono kiełbaski z grill. To spotkanie było także okazją do wymiany spostrzeżeń po meczu.
Po krótkiej nocy o 7.30 zjedzono śniadanie i wyruszono w pięciogodzinną wyprawę w góry - na Trzy Korony. Podejście z początku nie było łatwe i na niektórych twarzach można było dostrzec przerażenie, ale efekt końcowy – dotarcie na taras widokowy, wynagrodził wszystkie trudy. Piękne polsko-słowackie krajobrazy zachwyciły! Wielu uczniów nawet dwa razy wychodziło na taras widokowy. Pogoda, jak do tej pory spisał się na medal. W czasie zejścia zobaczono także ruiny najwyżej położonego zamku w Polsce. Przewodnik opowiedział jego historię. Jak to w górach często bywa, pogoda zmienia się bardzo często i nas także spotkała ta sytuacja. Niebo pokryły chmury i spadł deszcz. Nie trwał on jednak długo, więc nie przerwano wędrówki. Słońce szybko rozjaśniło niebo i w promieniach słońca wyjeżdżano na Palenicę. Na szczycie niektórzy udali się na zjeżdżalnie grawitacyjną, inni podziwiali widoki i bawili się z ….owieczkami. Po zjedzeniu pysznych lodów i spacerze po Szczawnicy wyruszono w drogę powrotną. Do Osieka dotarto o godz. 21.30.
Pogoda i humory dopisały. Nie brakowało też zmęczenia, ponieważ wyjście na Trzy Korony do łatwych nie należało. Warto było się jednak poświęcić, bo satysfakcja z dotarcia do celu była duża, a krajobrazy podziwiane po drodze przepiękne.
Do zobaczenia za rok …w Górach Świętokrzyskich!
Nad bezpieczeństwem uczestników czuwali: p. Sylwia Bąbacz, p. Magdalena Kramarczyk, p. Elżbieta Płoszczyca i p. Robert Łapiński.












